Dziesiątego października razem z rodzicami i młodszym rodzeństwem wybraliśmy się na wycieczkę do Rogalina, miejscowości niedaleko Poznania. Wszystko zaczęło się całkowicie normalnie, zjedliśmy lody, poszliśmy się przejść po ogrodzie, aż weszliśmy do parku. Szłam z bratem znacznie szybciej od rodziców i drugiego brata. W pewnym momencie zauważyliśmy, że po drugiej stronie niezbyt szerokiej rzeczki znajduje się duże stado owiec. Zaczęliśmy więc iść w tamtym kierunku, jednak znalezienie przejścia na wysepkę, na której się znajdowały, nie było takie proste. Musieliśmy przejść naprawdę spory kawałek. Kiedy już znaleźliśmy przejście i dostaliśmy się na wyspę, owce zaczęto zaganiać do zagrody, gdzie nie mogliśmy nawet zajrzeć. Było nam trochę przykro, jednak nie było co się załamywać, przyjedziemy wcześniej następnym razem. Chwilę później, kiedy szliśmy przed siebie, zauważyłam niewielki czarny przedmiot na ziemi. Nie potrzebowałam wiele, by zorientować się, że jest to telefon.
Witaj na blogu Dewinutiwum. Zapraszamy cię do subskrybcji oraz uważnego czytania naszych publikacji. Znajdziecie tu zarówno ciekawe artykuly jak i wywiady z nauczycielami w naszej szkole. Chcecie dowiedzieć się o nowinkach sportowych? Nie ma sprawy! Zapewniamy, że i dla zapalonych artystów znajdzie się miejsce.
Szukaj na tym blogu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Patrocinium - 26 listopada
Patrocinium czyli inaczej święto patrona, obchodzone jest 29 listopada. W tym roku to już ponad 400 lat obchodów Patrocinium w szkołach pi...
-
Zakon Pijarów, mimo że nie należy do tych, które są najczęściej wymieniane przez przechodniów, odgrywa ważną rolę w polskim społeczeństw...
-
Z okazji zbliżającego się Święta Niepodległości będziemy świętować w różny sposób. Jedni zaproszą przyjaciół na wspólny obiad, inni wywiesz...
-
Kochani mam dla was dziś prawdziwą perełkę. Ten zaledwie 20 minutowy film dosłownie wbił mnie fotel. Jeżeli również lubicie animacje, a prz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz