Walczyli w podziemiu przeciwko komunistom, stawiali zbrojny opór sowietyzacji Polski. Bitwy stoczone przez AK w latach 1944-63 i zbrojny opór nazywane są przez wielu historyków ostatnim narodowym powstaniem. Pomimo wielu aresztowań i brutalnych przesłuchań przez NKWD walczący nie poddawali się. Do walki z podziemiem skierowano funkcjonariuszy Urzędów Bezpieczeństwa, a także wydano dekret o ochronie państwa, za którego złamanie płaciło się życiem.
Żołnierze AK ukrywali się i walczyli głównie w lasach, oddziały partyzanckie często atakowały budynki komunistycznych władz w mniejszych miastach i niszczyły je. Wykonywano wiele akcji mających na celu uwalnianie więźniów. Do jednej z najbardziej udanych akcji można zaliczyć rozbicie więzienia w Kielcach i uwolnienie ponad 350 osób. Pomoc z zachodu nie przychodziła i nadzieja na wojnę z Sowietami malała, oddziały partyzanckie były coraz mniejsze. Zasadniczo do końca 1952 roku władze bezpieczeństwa zdołały zlikwidować większość najgroźniejszych oddziałów partyzanckich, jednak sporadycznie aż do 1955 słychać było w Polsce strzały ginących w walce ostatnich niezłomnych. Po roku 1953 w lasach pozostali jedynie partyzanci ukrywający się pojedynczo lub w 2-3-osobowych grupkach, którzy tylko w wyjątkowych wypadkach przeprowadzali akcje z bronią w ręku. Byli oni systematycznie zabijani lub wyłapywani, za ostateczny koniec uznaje się 21 października 1963 roku, kiedy to poległ w walce ostatni z niezłomnych sierżant Józef Franczak ,,Lalek”.
Co najmniej 8 tyś żołnierzy wyklętych poległo w bitwach, około 30 tysięcy zamęczono i zakatowano podczas śledztw bezpieki, kilkadziesiąt tysięcy wywiezionych do obozów koncentracyjnych na terenie ZSSR.
Historia o bohaterstwie żołnierzy wyklętych była wyciszana, dopiero po 1989 roku zaczęła przebijać się prawda do opinii publicznej, ich bohaterstwo i oddanie powinno nam przyświecać każdego dnia. Nauczmy się szanować to co mamy, doceńmy wszystko co wycierpieli nasi przodkowie żebyśmy mogli dziś żyć w wolnym kraju.
,,Walka beznadziejna, walka o sprawę z góry przegraną, bynajmniej nie jest poczynaniem bez sensu. […] Wartość walki tkwi nie w szansach zwycięstwa sprawy, w imię której się ją podjęło, ale w wielkości tej sprawy.’’ ~ Prof. Henryk Elzenberg
Jan Piasny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz